Jarosław Gowin Jarosław Gowin
5848
BLOG

Program PiS? Festiwal populizmu za pieniądze podatników

Jarosław Gowin Jarosław Gowin Polityka Obserwuj notkę 106

Jak największe polskie partie piszą swoje programy? Za budżetowe dotacje robią dziesiątki badań opinii publicznej. Dowiadują się dzięki temu (bo z Polakami niechętnie rozmawiają), że Polakom najbardziej doskwiera bezrobocie, zła opieka zdrowotna, brak mieszkań i pieniędzy na utrzymanie dzieci. Następnie szukają rozmaitych „ekspertów“ i specjalistów od PR-u, którzy za ciężkie pieniądze wyjęte z kieszeni obywateli wymyślają co nowego wyborcom sprzedać i w jakim opakowaniu. Problem w tym, że te partie i ich eksperci nie zastanawiają się jakie są prawdziwe przyczyny problemów, które rzeczywiście Polaków bolą. Nie są w stanie zaproponować skutecznych rozwiązań. Na niesprawne państwo i nadmierną biurokrację mają tylko jedną receptę: więcej ingerencji państwa w nasze życie i więcej biurokracji! Przecież z badań wychodzi im właśnie, że ludzie chcą, aby to państwo dawało im pracę... Z przykrością stwierdzam, że taki kolejny socjalno-populistyczny program przedstawiła dziś największa partia opozycyjna. Chociaż Jarosław Kaczyński w wielu punktach słusznie zdiagnozował dziś problemy Polaków, to zaproponował fatalne recepty. Kolejny raz Prawo i Sprawiedliwość chce gasić pożar... dolewając do niego benzyny.

Spójrzmy na postulaty gospodarcze z przedstawionego dzisiaj programu.  Po pierwsze: PiS proponuje odwrócenie jednej z nielicznych naprawdę udanych reform swoich rządów. Postuluje przywrócenie trzeciej stawki podatkowej PIT, na poziomie 39%.

Po drugie powraca do projektu Narodowego Programu Zatrudnienia.  Zakłada on zwiększenie kosztów pracy o 7% i oznacza, że pracodawcy będą musieli spędzać rocznie 41 godzin więcej na rozliczanie podatków. Według naszych ekspertów po jego wprowadzeniu system podatkowy w Polsce będzie, zgodnie z metodologią Banku Światowego, mniej przyjazny niż na Białorusi. W rankingu „Paying Taxes“ spadniemy o 26 pozycji.  W skrócie: zamiast uproszczeń zaproponowano dalsze komplikowanie najdroższej w OECD administracji podatkowej.

Wreszcie PiS chce oskładkować umowy cywilno-prawne (tak samo zresztą jak rząd) i usztywnić Kodeks Pracy. Efekty może być jeden: większe bezrobocie. Chociaż wiele dziś mówiono na kongresie programowy o Polakach na emigracji, to w praktyce te propozycje oznaczają po prostu kolejną fale wyjazdów „za chlebem“.

Według szacunków koszt dzisiejszego kongresu wraz z towarzyszącą mu kampanią (produkcja spotów, czas antenowy etc.) to grubo ponad milion złotych. By była jasność – to milion złotych z kieszeni podatników. Dziś zaczęła się rywalizacja wyborcza, na którą największe partie polityczne wydadzą grube miliony z pieniędzy, które odbierają obywatelom w podatkach.

Premier Donald Tusk już zareagował wyzywając Kaczyńskiego na debatę i rzucając hasło „Jarosław na debatę się staw“. Tak się składa, że kiedy ja proponowałem Premierowi debatę o programie gospodarczym, to się od niej brzydko migał. Cóż, socjaldemokrata Tusk socjalisty Kaczyńskiego się nie boi. Obaj za to boją się alternatywy, jaką jest powstanie w Polsce normalnej, wolnorynkowej prawicy. Obaj wydając pieniądze podatników będą próbowali nas zakrzyczeć spotami i zasłonić billboardami. Nie uda im się, bo chociaż my nie mamy milionowych dotacji z budżetu, to mamy program, który naprawdę rozwiązuje problemy Polaków. Już jutro przedstawimy jego najważniejszą część: priorytety naszego programu gospodarczego.

Prezes partii Polska Razem. Filozof, polityk, poseł, były minister sprawiedliwości. Entuzjasta wolnego rynku i aktywności obywatelskiej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka