Ile zarabiają Polacy? Najczęstsza pensja to 1600 złotych na rękę. W podatkach i składkach od takiej pensji państwo zabiera co miesiąc ponad 1000 złotych. Do tego dochodzą kolejne podatki, zwłaszcza VAT i akcyza. Ten chory system trzeba zmienić.
Zamiast tego całego oszustwa, jakimi są PIT, ZUS i składka zdrowotna wprowadzimy jeden, prosty podatek od wynagrodzeń. Pracodawca, który dziś płaci na pracownika 2600 będzie płacił dokładnie tyle samo. Z tą różnicą, że 600 złotych więcej trafi do kieszeni pracownika, a nie do tej studni bez dna jaką jest sektor publiczny!
Jak to działa? Każdy z Was może poznać założenia reformy na www.kalkulatorgowina.pl . Możecie sprawdzić, ile dziś odbiera Wam państwo przez opodatkowanie pracy i o ile więcej zarabialibyście, gdyby wprowadzić nasz prosty i tani system podatkowy.
Likwidacja dotychczasowych składników klinu podatkowego (PIT, ZUS, NFZ, FP) i zastąpienie ich prostym podatkiem od funduszu płac oznaczać będzie dla systemu finansów publicznych stratę rzędu 70-80 mld zł. Jak to sfinansować?
Po pierwsze, sprawiedliwie opodatkujemy wszystkie firmy prowadzące w Polsce działalność poprzez likwidację CIT i zastąpienie go daniną wynoszącą 1% przychodu. Ta zmiana przyniesie 20-30 mld zł więcej niż dochody z CIT, bo wielkie firmy zagraniczne zaczną płacić w Polsce podatki.
Po drugie przez wprowadzenie naszych zmian podatkowych (w tym: reformy podatku dochodowego i obniżenia podatku dla małych przedsiębiorców) ograniczymy szarą strefę i zwiększymy wpływy do budżetu. Wyższe pensje przełożą się na wzrost konsumpcji i wpływów z podatku VAT.
Po trzecie, zasadniczo ograniczymy marnotrawienie pieniędzy podatników. Postulujemy daleko idące ograniczenie wydatków państwa z obecnych 44% PKB do 35% PKB, czyli o ok. 145 mld zł. Taka redukcja wydatków pokryje koszty podwyższenia pensji Polaków. Co roku Najwyższa Izba Kontroli wykazuje, że polskie instytucje państwowe przez swoją niegospodarność zmarnowały kolejne kilkanaście miliardów złotych (np. w 2012 r.: 18,7 mld zł). Ta niegospodarność to jednak tylko czubek góry lodowej, gdy chodzi o wyrzucanie w błoto pieniędzy podatników.
